niedziela, 19 września 2010

Sprzedawca malin... "Nie był martwy, ale też i nie był żywy, nie stary, ale i nie młody. Wydawało się, że musi mieć setki lat, a potem, że musi żyć wiecznie i nigdy nie będzie żywy. Umierał w każdej chwili, a mimo to nie mógł umrzeć. W żadnym miejscu świata nie czekał na niego ukwiecony grób." (Robert Walser "Przechadzka")

1 komentarz:

magda.pilecka pisze...

lubie Twojego Maliniaka.