wtorek, 4 listopada 2008

tłumaczka

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

:-))))))))))))))))))

Klee pisze...

Kto Ci pozwolił kury użyć, no powiedz, kto!? Ja tę kurę odkryłem i adoptowałem. Gdyby nie ja, to byś nawet nie wiedział, że ją masz. Tym samym potwierdza się reguła, że wszystko dobre, co Cię w życiu spotyka, to wyłącznie dzięki mnie. Pytam się tylko, czy ta kura pozwoliła, czy też Ty ją tak bez jej zgody brałeś, hę? Dość wyzysku kur i innych zwierząt hodowlaych!

A zdjęcie? Co to w ogóle jest?! No co to jest!? To ma być ironia, to ma być gra konwencjami?! To jest połączenie pretensjonalności z prostactwem ociekające chorą wyobraźnią i zdradzające zapędy autora do stręczycielstwa zwierząt. Nie wiem, nie wiem... Nie wiem, co na to powiedzieć. Połączenie takie wydawało się niemożliwe, a tu proszę. Więc może na tym polega wartość artystyczna, może to sztuka przewrotna. Kończę, bo nie wiem, dokąd mnie to zaprowadzi. I powiem tylko, że ostrzegałem, żebyście nie szli tą drogą, Towarzyszu Kuraku. Droga pt. "wędzona makrela na gazecie" donikąd nie prowadzi.

Tego chciałeś, co? Widzisz, jestem realizacją Twoich wyobrażeń o mnie, muszę grać przypisaną mi rolę, jestem niewolnikiem Twojego ciasnego umysłu, hehehe.

Kochany, a poważnie, to znaczy mniej poważnie, to światło mi się podoba, światło mnie urzeka. Tworzy atmosferę bezpieczeństwa i tajemniczości. Skłania do poznawania. Bardzo mi błogo po tym świetle, niemal jak po blancie wczoraj z Tobą wypalonym. Ale wiesz, ja to się nie znam, więc nie zważaj na me mało warte pochwały, hahaha.

Kochany, ja mam tyle filmów cudnych: "Zen noir", "Oświecenie gwarantowane", "Praga", "Happy go lucky"... No ale nic dla Ciebie, no nic dla Ciebie. Poszukaj sobie napisów, to wtedy Ci udostępnię. A tu masz tylko to, co Was z małżonką fascynuje najbardziej na świecie, czyli szatana nagranego na taśmę audio: http://www.sendspace.com/folder/9dskil