Markus Popp, czyli Oval szukający ładu i próbujący okiełznać samego siebie. Tym razem bez powodzenia... Fennesz starał się doprowadzić do równowagi laptopa i gitarę. Zrezygnował po półgodzinnym występie. I tak długo, biorąc pod uwagę, że ponoć był nieźle "wcięty";))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz